cze
26
2014

ORGANIQUE Balsam do ciała z masłem Shea zapach Afryka

Brzydko, zimno, mokro. Nie lubię takich dni. Ale najważniejsze, że sesja prawie zakończona :) Mogę się Wam pochwalić, że nadszedł 3 tydzień mojego biegania ;D to najdłuższy okres aktywności fizycznej w moim życiu :D niestety zamiast 6 dni biegowych zazwyczaj są 4, ale pracuję nad tym :) Na poprawę szarego dnia kilka słów o balsamie, którego zapach przywodzi na myśl wszystko co kolorowe i ciepłe :)
Ponieważ balsam kupiłam na wagę pozwolę sobie wstawić opis ze strony producenta :
Receptura tego naturalnego balsamu została oparta na wyjątkowych właściwościach masła Shea (Karite), wosku pszczelego i odżywczych olejów: sojowego, z awokado i pestek winogron. Balsam zawiera 50% czystego masła Shea posiadającego certyfikat ECOCERT. Jego stosowanie daje efekt długotrwałego nawilżenia i odnowy warstwy lipidowej - nawet bardzo suchej skóry. Atrakcyjne zapachy balsamów długo utrzymują się na skórze, działając aromaterapeutycznie i odprężająco. Niezwykły zapach kojarzy się z pięknem i szlachetnością, ponadto wykazuje działanie antystresowe i antydepresyjne. Balsam pozostawia skórę jedwabiście gładką i pięknie pachnącą ogrodem. Polecany jest zwłaszcza dla skóry suchej, dojrzałej i wymagającej regeneracji.
Przy produkcji balsamów stosujemy masło pochodzące ze spółdzielni afrykańskich kobiet, które dzięki niemu mają szanse osiągnąć niezależność finansową. W sieci Organique można je kupić na wagę w dowolnej ilości.
Składniki aktywne :
Masło shea (Karite)
naturalny olej z afrykańskiego drzewa masłowego. Bogate źródło NNKT (niezbędnych, nienasyconych kwasów tłuszczowych) oraz witamin: A, E, F. Poprawia nawilżenie i elastyczność, wzmacnia cement międzykomórkowy, odnawia warstwę lipidową skóry. Doskonale chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych oraz promieniowaniem UV (naturalny filtr).
Olej sojowy (Glycine Soja (Soybean) Oil)
 jest wytwarzany z nasion soi zwyczajnej. Stanowi cenne źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, ponadto zawiera dużą ilość flawonoidów, lecytyny, fitosteroli i witaminy E. Odbudowuje naturalną barierę ochronną skóry, przywraca jej poziom właściwego nawilżenia, jest dobrze wchłaniany,wygładza i uelastycznia, zalecany jest do każdego rodzaju skóry,dzięki zawartości witaminy E posiada właściwości silnie antyutleniające,łagodzi stany zapalne skóry (AZS, łuszczyca, egzemy), przyspiesza gojenie podrażnień,reguluje nadmierne wydzielanie łoju oraz zmniejsza rozszerzone pory.
Wosk pszczeli (Cera Flava, Beeswax)  
otrzymuje się z plastrów woskowych wytwarzanych przez pszczoły Apis mellifica. Stanowi on wydzielinę gruczołów znajdujących się po stronie brzusznej odwłoka owada. Wosk jest żółtą masą stałą, w jego skład wchodzą głównie estry kwasów tłuszczowych, alkohole woskowe, sterole i karotenoidy. Jest częstym składnikiem pomadek i ochronnych balsamów do ust,uelastycznia, wygładza i zmiękcza skórę, nadaje włosom połysk,wykazuje działanie bakteriobójcze, doskonale natłuszcza, stanowi barierę ochronną i zapobiega wysuszaniu skóry.
Olej z awokado
 zawiera dużą ilość witaminy A, C, D i E, oraz chlorofilu, który daje roślinie zielony kolor.. Oba te składniki mają wyjątkowe właściwości antyoksydacyjne, neutralizują wolne rodniki, zapobiegając w ten sposób zniszczeniu i starzeniu się skóry.Olej z awokado jest także bogaty w kwasy tłuszczowe Omega 3 i Omega 9, pomagające skórze w zachowaniu właściwego nawilżenia, elastyczności i odporności na czynniki zewnętrzne.
Olej z pestek winogron
Olejek z pestek winogron bardzo dobrze się wchłania i błyskawicznie działa. Doskonale tonizuje i reguluje wydzielanie sebum, zapobiega powstawaniu stanów zapalnych i wyprysków.

Zalecane zastosowanie balsamu:
  • skóra skłonna do utraty elastyczności
  • delikatna skóra kobieca
  • skóra sucha
Instrukcja użycia:
Lekko ogrzane w dłoni masło nanieść na oczyszczoną, suchą skórę i delikatnie wmasować.


 No po długim opisie czas na kilka słów ode mnie :) Jeśli zdecydujecie się kupić balsam w oryginalnym opakowaniu to  za  150 ml zapłacicie ok 40 zł.Kosmetyk jest dostępny w punktach Organique, mydlarniach bądź w wielu sklepach internetowych. Ma dość zbitą konsystencję - bardziej przypomina masło niż balsam. Początki były trudne bo nawet z opakowania ciężko było go wydobyć. Ale po paru dniach stania w temperaturze pokojowej, nawet trochę wyższej konsystencja nico się "rozluźniła". Łatwiej było mi nabrać balsam na palce, a pod wpływem ciepła nie miałam problemów z rozprowadzeniem go na ciele. Jeśli chodzi o wydajność to starczył mi na kilka miesięcy. Ale jest jedno ale,  najczęściej stosowałam go tylko na ręce i klatkę piersiową. Za pewne skończył by się dużo szybciej gdyby lądował na całe ciało. Potrzeba niewielkiej ilości do rozprowadzenia, więc przy stosowaniu na wszystkie członki (:D) długo się nim nacieszymy :D Balsam zostawia tłuściutką warstewkę na skórze i mija trochę czasu zanim się wchłonie. Ja zazwyczaj smaruję się przed samym snem i nie czekam tylko kładę się lulu :D Efektem tego jest pachnąca piżamka i pościel :D  A zapach? Zapach to Afryka. Zapach jest cudowny. Zapach to bajka Słodki, nie za mocny, ale i nie za delikatny taki no, no, no idealny:D Z nutką cytrusów. Niby orzeźwiający, ale i odprężający. Utrzymuje się długo bo kiedy rano wstaję to moja skóra jeszcze nim pachnie. Co do działania :
-dobrze nawilża, pozostawiając skórę gładką i mięciutką
- "uspokajał" hrostki na moich ramionach
- radził sobie z szorstką skórą na łokciach, ale z piętami rady sobie nie dał ( w sumie moje stopy to istna sodoma i gomora :D)

Myślę, że warto po niego sięgnąć :) Jest już na wykończeniu, więc na dniach zabiorę się na inną wersję o zapachu Grecja. Ciekawe czy sprawdzi się równie dobrze :)


Czy okazji. Kupiłam i ja! Mimo, iż w kuchni nie robię nic bo nie potrafię :D Kto wie, może kiedyś będę z niego korzystać :D


cze
21
2014

Modnie czy wygodnie?

Dziś zupełnie nie kosmetycznie i dość króciutko. Akurat ja raczej w kwestii mody nie powinnam się wypowiadać, ale co mi tam. Nie powinnam też w lecie pisać o zimie, ale co mi tam :D Wiem, że kwestia wyglądu jest ważna. Kiedyś mówiłam, że nie ważne jak ktoś wygląda  bla blA bla... Niestety teraz wiem jak okrutny jest świat i stwierdzenie " jak Cię widzą, tak Cię piszą".  Mimo tego zazwyczaj stawiam na wygodę. Guzik mnie obchodzi czy komuś przeszkadza mój dres czy trampki. Oj będąc w rodzinnej miejscowości nie zwracam uwagi na to jak się prezentuję. Zimą ta obojętność wykracza poza granice mojego miasteczka. Tą znienawidzoną przeze mnie porą ma być wygodnie, a przede wszystkim ciepło. Z tego właśnie powodu w tamtym roku sprawiłam sobie "emośki". Owszem przyznaję się, że początkowo te buty budziły we mnie wstręt. Po czasie okazało się, że je uwielbiam a nawet mi się podobają. Są wygodne, ciepłe i ładnie się na nodze prezentują. I nie wiem czemu jest tyle "modowych głosów" najeżdżających na te buty. Zima nie ma nic wspólnego z wybiegiem mody, a jeśli ktoś uważa tego typu obuwie za kapcie to cóż - kapciochy są wygodne :) Problemem są ceny, które są dość wysokie w przypadku oryginałów. Na pewno zbyt duże dla mnie ( zwykłego, małego szaraka zarabiającego najniższą krajową :D) Moje UGG upolowałam na allergo za niecałe 200 zł, więc można złapać okazję :) 


A teraz w końcu przyszedł czas na przejście do sedna. Po co w ogóle poruszam ten temat? Ponieważ dziś będą we wrocławskim Factory udało mi się wypatrzeć ostatnią parę męskich Emu za (uwaga!) 200 zł! Wcześniej kosztowały jakieś 700 ...  I teraz - wiele osób uważa, że kobiety nie powinny chodzić w takim obuwiu , więc co dopiero powiedzą o mężczyźnie?  Czy na prawdę ma zrezygnować z wygody bo komuś to nie pasuje? Jakie jest Wasze zdanie? Czy rzeczywiście lepiej schować takie buty do szafy bo wstyd? Czy czuć się dobrze i komfortowo? A może tylko mój M nie powinien ubierać takiego obuwia bo jest mężczyzną?  I jak jest z Wami ? Wolicie modnie czy wygodnie ?\



cze
18
2014

Alterra masło do ciała - winogrona i kakao

Weekend odpoczynek, później dwa intensywne dni i znowu mam takie zaległości na Waszych blogach, że długi weekend jest zdecydowanie za krótki :D Dzisiaj kilka słów o maśle z którym zapoznaję się już ponad miesiąc. Czy to znajomość należy do kategorii tych dobrych?

Na masełko trafiłam przypadkiem. W rossmanie szukałam czegoś na dzień mamy dla przyszłej teściowej i akurat mój wzrok powędrował na dwa ostatnie opakowania, które były w cenie na do widzenia. Jedno trafiło do teściowej a drugie  zostawiłam sobie .

Masło znajduje się w 200 ml plastikowym białym słoiczku . Desing jest dość prosty i i zbyt szczególnej uwagi nie przykuwa. Z tyłu mamy informację od producenta i skład.


Tu załapałam się na tym, że nie spojrzałam na skład. Zrobiłam to dopiero w domu i cóż...


Wysuszający alkohol na drugim miejscu? Trochę się przestraszyłam :D

Masło było zabezpieczone sreberkiem, więc nie ma obawy, że czyjeś paluchy się zagubiły i tam znalazły :)


Bałam się trochę tego, że zamiast nawilżenia sprawię sobie wysuszenie. Jednak nie jest tak źle :) za nie całe 6 zł dostajemy dość wydajne masło, które w miarę nawilża. Co to znaczy w miarę? Nawilżenie utrzymuje się do dnia następnego, ale nie dłużej. Po miesiącu stosowania mam jeszcze 1/3 opakowania z tym, że używałam go zazwyczaj tylko na nogi. Czasem tylko na całe działo. Moim delikatnym ramionom nic nie zrobiło - nie pojawiły się nowe krostki. Jeśli chodzi o zapach początki były trudne. Wydawało mi się, że jest strasznie duszący i wręcz śmierdzi. Teraz go uwielbiam. To chyba kwestia przyzwyczajenia :) Jest tak specyficzny, że nie umiem go określić - tak mam dość wąski krąg rozpoznawania zapachów :D Masełko dość dobrze się rozprowadza, pozostawia na ciele lekką, nie tłustą warstewkę a zapach przez chwilę utrzymuje się na ciele. Podsumowując - jak na taką cenę jest to dość niezłe masło, które zapewnia nam nawilżenie jednodniowe bez nie potrzebnego tłustego filtra na ciele.



cze
14
2014

Swego nie znacie, cudze chwalicie.

Dokładnie tydzień temu, kiedy w przeciwieństwie do dnia dzisiejszego za oknem świeciło piękne słoneczko wybraliśmy się góry. Mimo, iż to tylko pół godziny drogi rzadko kiedy tam jeździmy a wielka szkoda. Moja okolica to Góry Sowie. Ogólnie muszę Wam powiedzieć, że Dolny Śląsk jest na prawdę niesamowity i malowniczy. 
Góry Sowie zajmują powierzchnię ok. 200 km², rozciągają się na długości 26 km (35 km licząc po linii grzbietowej) ulokowane są między górami: Wałbrzyskimi i Pogórzem Wałbrzyskim od zachodu a Bardzkimi od wschodu. Na wschodzie granicą jest Przełęcz Srebrna, a na zachodzie dolina rzeki Bystrzycy. Od północy ograniczone są Kotliną Dzierżoniowską a od południa Obniżeniem Noworudzkim i Wzgórzami Włodzickimi. W okolicach Głuszycy graniczą z Górami Kamiennymi.
Są to góry bardzo zróżnicowane pod względem wysokości, najwyższy szczyt to Wielka Sowa (1015 m n.p.m.). Pozostałe szczyty Gór Sowich mają wysokość od 600–980 m n.p.m. W szczytowych partiach znajdują się ciekawe gniazda skalne. Góry z wyjątkami polan w okolicach szczytowych i przełęczy porasta całkowicie bór świerkowy, z rzadko występującymi naturalnymi buczynami i cisami. Punkty widokowe mieszczą się na wieżach widokowych, na skałkach lub na szczytowych polanach. Góry te stanowią najstarszą część Sudetów i są zbudowane głównie z prekambryjskich gnejsów.

I właśnie Wielką Sowę postanowiliśmy zdobyć.
Pierwsze co da się zauważyć- droga w górach jest sto razy lepsza niż te miastowe. Niestety bardzo wąska.
Zajechaliśmy na Przełęcz Jugowską i stamtąd rozpoczęliśmy wędrówkę. Zapraszam, więc na masę zdjęć :)












widoki są cudowne




jeśli Wasza wymówka brzmi tak- nie dam rady. to chciałabym Was poinformować,  że po takich drogach ludzie szli z dziećmi, niemowlakami czy jechali na rowerach




po godzince - udało się!


robi wrażenie :)?




jeszcze tylko kilka schodów i zdobędziemy wieże :D


pogoda była zacna to i ludzi jak mrówków :)




















spotkaliśmy pana żabę, który grzecznie zaczekał aż mu cyknę fotkę :D

i wracamy :D

Podobają Wam się widoki :)? W górach jest dużo schronisk z usług których możecie skorzystać jeśli marzy Wam się dłużysz pobyt bądź jesteście z daleka :) Oto kilka z nich :
Schronisko Orzeł

Myślałam nad tym aby zrobić osobną zakładkę na podróże. Dałabym tam wszystkie dotychczas odwiedzone miejsca i dopisałabym te o których na blogów jeszcze nie wspominałam. Jak Wam się podoba taki pomysł :)?

Mój M tak mnie kocha, że zrobił mi ciasto :D I wiecie co :D? Jest przepyszne :D


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dziękuje, że mnie odwiedzasz. Piątka za komentarz! Jeśli masz jakieś uwagi pisz :) Cały czas się uczę i rozwijam :) To właśnie Wy jesteście moją motywacją :)
PS. Komentarze z linkami blogów bądź typu obserwujemy? będę pomijać :) Jeśli nie czytasz posta a jedynie oglądasz zdjęcia to komentarz sobie daruj :)

Gadułki

Get this commentators widget

Popularne posty