Powracam i zabieram Was na spacer.

Wiem, że przez jakieś 2 ostatnie miesiące bardzo zaniedbałam ten kawałeczek internetu. Wybaczcie proszę obiecuję poprawę. 

Gorliwe czekałam na śnieg specjalnie dla tego posta. Już myślałam, że się nie doczekam, ale oto hura. Sypie :D! I z tej okazji wybraliśmy się w góry :D
 Teraz seria przeproszeń - przepraszam, że tak mało zdjęć, przepraszam, że wyglądają jak wyglądają i za tą jakość- robiłam je kamerą, GoPro a tam nic nie widać jak się robi czy kręci :D Były by piękne gdybym zrobiła ja aparatem, ale bałam się go brać na - 15 i śnieg :D




















Mam też parę zdjęć z Wrocławia :)














Szyje wyćwiczone i powykręcane :D?  Post powstał w ramach akcji Celebruj Chwile. Przyłączajcie się i twórzcie :D 

I w ramach przeprosin mały bonus :D

Ziaja i liście manuka czyli niezłe oczyszczanie.

Tak, skusiłam się i ja. Przy takim natłoku recenzji, w większości pozytywnych musiałam kupić cokolwiek z serii liście manuka. Napiszę to na początku - nie żałuję. 
Ostatnimi czasy pochłaniałam wszystko (głównie czekokoladopodobne) i w ilościach przekraczających wszelkie normy. Poza dodatkowymi kilogramami nawiedziły mnie wysp przeróżnych świństw na twarzy. Od 5 (!) dni odłożyłam słodycze, jem mniej, ale twarz wygląda źle. Wyglądała by dużo, dużo gorzej gdyby nie pasta :D

 

Cóż za dziwna nazwa - pasta oczyszczająca. Na pewno chwytliwa. Opakowanie już tak nie zwraca naszej uwagi. Zwykła biała tubka z miękkiego plastiku zamykana na klik. Raz prawie pomyliłam ją z pastą to zębów, też Ziaji i prawie w tej samej kolorystyce. Tam zieleń była trochę jaśniejsza :D

 

Fajnie jest napisać,iż większość obietnic producenta została spełniona. Zdarza się to bardzo rzadko niestety. "Spłukiwalny produkt w formie pasty". Jakby nie patrzeć rzeczywiście konsystencją i kolorem przypomina pastę.  Łatwo rozprowadza się po twarzy a malutkie drobinki sprawiają uczucie delikatnego masażu.


Działanie? Na 5. Mimo SLS w składzie nie wysusza (oczywiście delikatnym cerom nie polecam). Przy mojej cerze mieszanej świetnie pozbywa się nadmiar sebum i prawie przez cały dzień nie musze się martwić świecącym czołem. Jest bardzo wydajna bo niewiele jej potrzeba do rozprowadzenia na całej twarzy. Używam jej co 2 dni gdyż jednak ten SLS mnie trochę przeraża. Lubię odrobionę nałożyć sobie na pryszcza i zostawić na noc. Następnego dnia prychol jest prawie wysuszony.  Chrostki na czole drżą przed tym tworem gdy styka się on z powierzchnią mej skóry :D A tak na poważnie ładnie je wygładza, nie są tak wyczuwalne ani widoczne.


Specjalnie nie odkleiłam ceny, aby pokazać Wam jak jest niska. Przy stosunku ilość do ceny wliczając w to działanie jest to produkt z którym się już nie rozstanę. I jest tak ogólnodostępny, że znajdziecie go chyba w każdej drogerii, sklepie internetowym czy mały osiedlowym sklepiku.

Aktywne serum na porost włosów od babci Agafii.

Przespałam 11 godzin... idzie zima :D Albo być może to dlatego, że 21 lat minęło...Czuje się staro :<
Więc żeby poprawić sobie humor na urodziny zażyczyłam sobie kino. Wielka 6 - polecam. Zabawny, wzruszający film animowany :D W Empiku dojrzałam światowy bestseller Zniszcz ten dziennik, już leży na biurku i czeka aż go zniszczę :D

Po krótkiej prywacie zapraszam na recenzję. 

Moje włosy są  problematyczne, jak dla mnie bardzo. Cienkie, wypadające i nie rosnące. Zupełnie jakby ktoś rzucił na nie paskudny urok. Od kilku dobrych miesięcy nie zauważyłam żadnego przyrostu.  I nagle bum! Nawet M stwierdził : "włosy Ci urosły". Wystarczył miesiąc, aby wzrost był widoczny. Wow. A wszystko przez jedną, małą, niepozorną buteleczkę. Oto gwiazda dzisiejszej recenzji:

Serum znajduje się w małej plastikowej buteleczce z atomizerem. Prostota i wygodna. Duży plus. 



Psikajdło się nie zacina, działa perfekcyjnie. Sposób użycia jest bajecznie prosty - po umyciu i wyschnięciu włosów rozpryskujemy serum na skalp. Później masaż i voila.



Zerknijcie na ten skład. Miodzio :) Zero chemii, sama natura.


A jak z obietnicami? Jest dobrze i nie dobrze. Co do zapobiegania wypadaniu - no niestety nie u mnie. Włosie dalej leci. Jednak w nazwie jest serum na POROST włosów i o na tym mi głównie zależało. W tym wypadku wszystko "działa jak należy". Na prawdę po miesiącu efekt jest widoczny. Nie mierzę włosów, więc tym bardziej dostrzec ten przyrost to ogromne szczęście. Wielkim plusem jest też zapach serum - jak dla mnie pachnie cytrusami :) Myje głowę mniej więcej co 2 dni, więc serum stosuję 3 razy w tygodniu. Moja mama również z niego korzysta i jest równie zadowolona :)



Czy kupię ponownie? Oczywiście. Chociaż za pewne nie nastąpi to szybko ponieważ serum jest dość wydajne. Znajdziecie je w sklepie internetowym Skarby Syberii za 24,90 zł :) Na promocji kosztuje nawet 15 zł :)


I teraz najmilsza część dnia. Prawie niespodziewanie otrzymałam dziś paczkę. Jej zawartość jest cudowna. Wszystko było pięknie zapakowane (a jak solidnie!). Nie wyobrażacie sobie jaki banan zagościł na mojej twarzy :D Joko jest taka Arcy, że sprawiła mi cudowną paczuszkę urodzinową. Najlepsza z tego wszystkiego jest karta ( może w przyszłym roku skrzaty się wyrobią :D?). Wybacz Moja Droga musiałam się pochwalić :D (zdjęcia robione telefonem, są tragiczne :D)



Zainspiruj się na zimę.

Ufff, tak, żyję :D Mimo iż znaków życia nie daję :D Bardzo Was przepraszam. Chwilowo żyję w innym świecie. 
Każda pora roku ma coś szczególnego, coś pięknego, a i w każdej czegoś nie lubię. Zima zalicza się do tych najmniej lubianych. Jest pięknie, biało, świątecznie i.... lodowato. Nie mroźnie, dla mnie to już lodowato. Nie wiem czy to przez to, że urodziłam się zimową porą, czy przez to, że wiecznie mam zimne stopy i dłonie ( chociaż tu raczej winiłabym krążenie :D) nie lubię jej. Niech śnieg spadnie na święta i topnieje w cholerę. Niech wróci chociaż +5 na termometry.  
Pomijając moje marudzenie i uprzedzenia , dziś pokażę Wam moje zimowe inspiracje :)
koc, herbatka,łóżko - zna to chyba każdy

góry to moje pierwsze skojarzenie z zimą, pięknymi widokami, są mega inspirujące do wszystkiego
a propo mojego narzekania, że zimno :D
choinki zabraknąć nie mogło. marzy mi się kominek.


Post powstał dzięki akcji Celebruj Chwile. Gorąco zapraszam Was do przyłączenia się :)

http://arcy-beauty.blogspot.com/2014/11/celebruj-chwile-nowy-sezon-zima-swieta.html

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dziękuje, że mnie odwiedzasz. Piątka za komentarz! Jeśli masz jakieś uwagi pisz :) Cały czas się uczę i rozwijam :) To właśnie Wy jesteście moją motywacją :)
PS. Komentarze z linkami blogów bądź typu obserwujemy? będę pomijać :) Jeśli nie czytasz posta a jedynie oglądasz zdjęcia to komentarz sobie daruj :)

Gadułki

Get this commentators widget

Popularne posty