Kallos Dry shampoo Go Go.

 Nigdy wcześniej nie korzystałam z suchego szamponu. Jednak czytając Wasze wpisy o różnych suchych szamponach strasznie się nakręciłam na to, że muszę sobie taki sprawić, w związku z tym będą w hurtowni fryzjerskiej decyzja była natychmiastowa. Mój wybór padł na szampon Kallos. Czy był dobry? Przekonacie się w dalszej części posta :)


Opakowanie przykuwa uwagę morskim kolorem. Jest to zwykła "puszka" przypominająca lakier do włosów. Produkt łatwo się rozpyla i  jest bezproblemowy w użyciu.
Zapach jest przyjazny dla nosa. Typowo fryzjerski. Mi właśnie kojarzył się z wizytą u fryzjera. Cena - ja dałam 11 zł chodź teraz widzę, że jest w promocji po 8,50 za 200 ml
Dostępność: swój kupiłam w hurtowni fryzjerskiej, w drogeriach go nie widziałam,internetowo na stronie hurtowni
http://dcdpaznokcie.pl/sklep/index.php?main_page=product_info&products_id=11444

 A moja opinia?
 Jest to mój pierwszy suchy szampon więc nie mogę się wypowiedzieć jakie ma działanie na tle innych suchowców :) Jednak mam jedną radę - nie kupujcie, szkoda pieniędzy. Szamponu używałam zgodnie z instrukcją czyli z mniej więcej odległości 25 cm rozpylałam go na poszczególne pasma włosów. Później głowę wytarłam ręcznikiem i ładnie, grzecznie się uczesałam, I co? Wielkie jajeczko :) Moja włosy wyglądały jeszcze gorzej niż przed "myciem". Mój M pytał się czy myłam głowę bo włosy wyglądały na wręcz mokre/przetłuszczone. Były oklapnięte i bez życia. Po jakimś czasie na szczęście efekt znikał i powoli włosy wyglądały jak przed użyciem szamponu.

Skład:


Podsumowując radzę na wybranie innego suchego szamponu. Ja do tego na pewno nie wrócę, ale nie zrażona kupię sobie (mam nadzieję) jakiś lepszy model :) Może Batiste :)?

Wymiatanie szafy.

Powiem Wam jeszcze chyba nigdy nie zrobiłam takich skrupulatnych porządków w szafie :) (w końcu jest sesja więc sprząta się najlepiej).Jak nigdy bez zastanowienia wiedziałam co zostawiam a co mnie opuści :) I zrobiła się z tego niezła kupka :D


Więc za niedługo sporo rzeczy trafi do sekcji Sprzedam. A już teraz pokazuję Wam trzy perełki do sprzedania :):
Moja studniówkowa sukienka, miałam ją na sobie jeden jedyny raz :) Zdjęcia nie oddają jej uroku. Rozmiar S. Cena 100 zł.






Nowa sukienka z metkami Kupiona no i cóż... przeleżała w szafie sporo czasu. A kiedy ją teraz przymierzyłam to już nie pasuje :( Rozmiar 36. Cena 100 zł.





I ostatnia choć nie najgorsza :) Jest dowodem na to, że trzeba czytać rozmiary. Kupiona przez internet okazała się za długa nawet jak mam szpilki :D Podkreśla kobiece atuty i ukrywa to co trzeba :) Moje zdjęcia odbierają jej urok niestety :( Rozmiar M. Cena 50 złotych.






Jeśli któraś wpadła Wam w oko śmiało piszcie, mogę zrobić więcej zdjęć i podać dokładne wymiary :)

Warto zajrzeć do...Tesco!

Miała być recenzja, ale nie mam dziś weny po dwóch godzinach ćwiczeń :)Więc będzie luźny post :) Zima i w końcu do mnie zawitała i radości nie mam z tego żadnej. Nie lubię mrozów i wszystkiego co mnie mrozi :D Jak w tytule pochwalę się co sobie "upolowałam" w Tesco. Myślę, że warto się tam wybrać, a oto i dlaczego:

Jest mnóstwo książek po przecenach, nawet wielkich! Nie wierzycie? To proszę:
Mój mężczyzna bardzo lubi Grę o Tron więc ta książka wydała mi się dobrym prezentem:


widzicie ilę kosztowała? ja dałam 9,99 :)
Do tego książka w klimatach które mój M bardzo lubi :)
jeśli nie widzicie ceny to zapłaciłam 4,99

Teraz książki które sprawiłam sobie (mam nadzieję, że po sesji znajdę czas na czytanie:)):

Ponieważ nie posiadam żadnych zdolności kucharskich, to do koszyka trafiły książki które będą mi wiernie służyć już we własnych czterech kątach :)


 Na drugie śniadanie lubię sobie chrupać Belvity :) obecnie są w promocji za 5,99 :) I tu moja rada- nie kupujcie osobnych opakowań, ponieważ to się nie kalkuluje :) Przykładowo w żabce takie osobne opakowanie kosztuje ok 2,20 a taki kartonik z sześcioma opakowaniami ok 8 zł :)

Jak tylko mama mi powiedziała " Twoje gwiazdki są w promocji" pognałam jak szalona i me oczy ujrzały cenę (nie bicie jeśli przekręcę, mam słabą pamięć) 5,99 :) od razu wzięłam dwa opakowania :) ponieważ ograniczam słodkości to powędrowały do ukochanego.


I ostatnie z zakupowej listy- maseczki :)

cena 1,32, za zachętę wzięłam dwie :)


 Nie pamiętam już dokładnych cen maseczek, ale jedna kosztowała ok 1,80 a druga 2,20 :)


I tyle :) Życzę Wam dobrej nocy :) Jeśli uważacie, że waszemu książkowemu regałowi czegoś brakuje to polecam spacerek do Tesco :)







Zakupowy weekend.

Sesja to wielkie zło tego świata ;/  Jestem na 100 % pewna, że czeka mnie poprawka z fizyki i podstaw konstrukcji maszyn. Przecież ja taka (a)techniczna jestem :(
Dopiero co pisałam post o oszczędzaniu a już skorzystałam z kredytówki. Nieładnie, nawet bardzo. Po Waszych komentarzach wychodzi na to, że tylko ja jestem taka rozrzutna a kiedyś tak nie było. Ciułałam wszystko od pieniędzy po słodycze.. A teraz? Nie wiem może od mojego M przejęłam brzydki zwyczaj "pozwalania sobie na swoje zachcianki. Oczywiście wszystko z wyprzedaży więc nie jest tak źle :)
Na początek zakupy intelektualne:
"Włoskie zaręczyny" to prezent dla babci gdyż lubi bardzo czytać romansidła :) za książką przemawiało również to, że akcja toczy się we Włoszech do których moja babcia wyjeżdża pracować, cena -14,90. "Gdzie indziej" to tytuł dla mnie, czy mnie zainteresuje nie mam pojęcia, ale prawdopodobnie tak będzie :), cena 6,90. Obie kupione w Media Markcie.

pierwsza książka dla mnie :) druga babcina :)
Następnie C&A. Polecam Wam tam zajrzeć bo maja naprawdę fajne przeceny i śliczne sweterki :)
a teraz ćwiczymy szyje :)
sweterek urzekł mnie od pierwszego zobaczenia :)


W New Jorkerze zaopatrzyłam się o zestaw sportowy:


cena spodni  19,95
I na koniec zakup z którego się bardzo cieszę bo przymierzyłam ogromną ilość spodni i w końcu w TK Maxie udało się znaleźć pasujące :)

Cena 50 zł

Tak oto prezentują się łaszki :


grube udzicha, wiem...





Podsumowując: 14,90+6,90+12,90+27,90+9,95+19,95+50= 142,5 złote za 7 rzeczy. Nie jest chyba tragicznie co? Jednakoż w przyszłym miesiąc robię sobie zakaz na zakupy.
Mam nadzieję,że nie zniechęcą Was moje nieprofesjonalne zdjęcia :)

I na koniec jeszcze taka moja mała uwaga... Kupujecie buty w CCC? Równie dobrze możecie iść do chińskiego... Zapewne nie pamiętacie, ale w którymś tam poście pisałam o butach które kupiłam w chińskim, o właśnie tych:


nie powiem zatkało mnie gdy zobaczyłam IDENTYCZNE w każdym calu buty w CCC, no może była jedna różnica.. moje kosztowały 12,50 a te z CCC 60 złotych :) także jeśli szukacie czego lepszego jakościowo to nie tam :)

Oszczędności.

Myślę, że temat na czasie zwłaszcza, iż tkwimy jeszcze w jako takim kryzysie...Jest to kwestia w której mam dość spory problem. Wydaje mi się a właściwie jestem wręcz pewna, że gdy nie pracowałam i nie miałam jako takich swoich pieniędzy oszczędzałam więcej i przede wszystkim potrafiłam oszczędzać.


Swoją świnkę dostałam od mojego M na ... (szlak! zapomniałam...nie znoszę swojej pamięci a raczej jej braku..) na jakąś okazję  :) I tak to z tym moim oszczędzaniem jest? Na początku z wielkim zapałem i mocnym postanowieniem wrzucałam drobniaki i powiedzmy " grubszą" kaskę :) A jednak już jakoś po miesiącu zaczęłam okradać moją świnkę... A bo to na to muszę mieć, a bo wypłaty już nie ma a przecież tego potrzebuję, a no przecież za kilka dni to wrzucę z powrotem. I może to zabrzmi dość głupio, ale takie mam wrażenie, że więcej ze świnki wyjęłam niż wrzuciłam :) Moim osobistym "złem" jest karta kredytowa. No dobrze bądźmy szczerzy - uwielbiam ją! Jest jedno ALE, miałam z niej korzystać w nagłych wypadkach, przy pilnych potrzebach. Ostatnio każdy miesiąc kończę z ujemną kwotą na karcie. Wpadłam w jakieś błędne koło. I nasuwa się tylko jedno pytanie- Co ja z tymi pieniędzmi robię? Przecież nie kupiłam nic wielkiego, drogiego, jest środek miesiąca- ja już bez funduszy.. Widać diabeł tkwi w szczegółach i drobnostkach :)
Oto kilka rad zaczerpniętych z internetu jak oszczędzać :

 1.  Jeśli już zakupy to na wyprzedażach i w promocji
"Jedną z najskuteczniejszych strategii oszczędzania jest polowanie na promocje i wyprzedaże, dzięki którym za pełnowartościowy produkt można zapłacić nawet do 70% mniej. Dlatego wybierając się na zakupy, zwłaszcza do supermarketu sprawdzić informacje na temat aktualnych okazji cenowych. Przy atrakcyjnych promocjach możesz pozwolić na zakupy na zapas np. produktów z długim terminem przydatności, droższych środków czystości czy markowych kosmetyków. Największe przeceny i wyprzedaże sprzedawcy i duże sieci handlowe oferują zaraz po świętach lub po sezonie. Poza tym, niektóre sklepy wysyłają do swoich klientów darmowe ulotki lub katalogi, do których załączają kupony zniżkowe. Nigdy nie wiadomo kiedy mogą się przydać, dlatego najlepiej je wyciąć i zachować w portfelu. Nawet kupując online, możesz otrzymać kod promocyjny, który po wpisaniu w odpowiednim polu zamówienia pozwoli zaoszczędzić pieniądze.
Z drugiej strony zachowaj umiar i nie kupuj czegoś, co nie będzie Ci służyć lub do czego nie jesteś przekonany, tylko ze względu na okazyjną cenę. Nie kupuj też pięciu maseł z dwudniowym terminem ważności, tylko dlatego że zostało przecenione. "


o tak ja tak często mam, że nakupuję wszystkiego w cholerę bo przecież w promocji było...


2. Tańsze znaczy gorsze?
"Nie oceniaj produktu „po okładce” i nie unikaj produktów niemarkowych – porównując składy na etykietkach można się łatwo przekonać, że ser w mniej kolorowym opakowaniu jest identyczny jak ten markowy, ale o połowę od niego tańszy. W ten sposób możesz np. mniej zapłacić za ryż „marki własnej”, ale w zamian za to pozwolić sobie na kupno lepszej jakości mięsa."

3. Nośmy w portfelu gotówkę! Karty precz!
 Ale nie byle jaką gotówkę a najlepiej banknoty przynajmniej dwustuzłotowe :) Ponoć z takimi trudniej nam się rozstać. Łatwiej za to wydać nam banknoty mniejszych nominałach a także korzystać z karty- przecież portfel nie odczuje ubytku gdy zejdzie z konta :)

4.  Planowane oszczędzanie?
"Oszczędzanie nie może być chaotyczne. Łatwiej jest odkładać pieniądze w systematyczny i zaplanowany sposób.Dlatego określ pozostałe „parametry” oszczędzania. Jaka kwota Cię zadowoli i pozwoli Ci osiągać wyznaczone cele? Ile czasu chcesz przeznaczyć na jej zgromadzenie? Pamiętaj, że oszczędzanie, tak jak bieganie, musi mieć swój rytm. Jeśli narzucimy sobie szybkie tempo i zaczniemy odkładać zbyt duże kwoty, odczujemy to na swoim budżecie i możemy się zniechęcić. Rozplanowanie oszczędzania na dłuższy odcinek czasu niesie ze sobą mniejsze ryzyko porażki. W zarządzaniu finansami bądź zatem długodystansowcem, który rozsądnie rozłoży swój wysiłek, a nie sprinterem, który polegnie na dłuższej trasie."

5. Bez listy ani rusz!
"Rób zakupy z wcześniej przygotowaną listą i nie daj się nabrać na chwyty specjalistów od reklamy."
Tak kiedy idziemy bez listy zazwyczaj to i jeszcze tamto wpadnie tam do koszyka. Mając listę mamy jasno określony cel w którym przybyliśmy do sklepu :) Przechadzając się miedzy sklepowymi półkami nie będziemy mieć typu a co by tu jeszcze kupić tylko- hmm, o nie! tego nie! nie ma tego na liście.






A czy Wy oszczędzacie czy raczej nie należycie do "dusigroszów" :)?

Ps. Wybaczcie za mój kulejący język polski i ciągłe powtórzenia słowa oszczędności i tego typu pochodnych :)

TT- czy aby na pewno taki ideał?

Wielki bum na szczotki Tangle Teezer ogarął blogosferę. Więc nie minęło dużo czasu a sama pokusiłam się o kupno takowej szczotki (kupiłam przez internet a ostatnio będąc w hurtowni fryzjerskiej w pobliskiej miejscowości zobaczyłam, że mają tam różne modele w różnych wersjach kolorystycznych ;/).Wybrałam wersję kompaktową abym zawsze mogła bezpiecznie schować ją do torebki więc wypowiem ( tudzież napiszę) się tylko o tym modelu. Szczotka jest bardzo chwalona na blogach i owszem jest dobra, ale jednak chyba nie aż tak świetna. W sumie mam tylko dwa zarzuty,ale są co znaczy, że do ideału jeszcze brakuje. Po pierwsze czytając blogi zauważyłam iż większość dziewczyn chwali TT za to, że nie "wyrywa" im włosów. Niestety na mojej szczotce po czesaniu zostaje znaczna ilość włosów. Czasem mam wrażenie, że było ich mniej na grzebieniu. Po drugie bardzo często po czesaniu tą szczątką moje włosięta elektryzują się i puszą. Pozatym jest ok :)  Daje rade z kołtunami i czesanie jest bezbolesne+ dość przyjemne. Uwagę mam jeszcze tylko do zabezpieczenia szczotki. Nachodzi ono na ostatnie kolce przez co są już powyginane :/


ze szczotki bardzo ciężko usuwa się włosy, mój sposób? wykałaczka

jak widzicie kolce już mocno ucierpiały i nie są już prościutkie
A czy Wy uważacie ją za ideał czy  według Was ma jednak jakieś wady?

Przy okazji- widzę, że chwalicie się zdobyczami z rossmana więc ja pochwalę się zakupami z Natury za całe 31,91 :)



Perfumy dość ładnie pachną i kosztowały 4,99 :) Kremy do rąk były po 1,99 :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dziękuje, że mnie odwiedzasz. Piątka za komentarz! Jeśli masz jakieś uwagi pisz :) Cały czas się uczę i rozwijam :) To właśnie Wy jesteście moją motywacją :)
PS. Komentarze z linkami blogów bądź typu obserwujemy? będę pomijać :) Jeśli nie czytasz posta a jedynie oglądasz zdjęcia to komentarz sobie daruj :)

Gadułki

Get this commentators widget

Popularne posty