Pierwszy miesiąc.

Powrót do pracy po takiej przerwie to straszna męczarnia... A jak tam u Was? Też macie dziś swój wielki powrót czy zaczęliście w tamtym tygodniu :)? Już 7 więc mam mały poślizg czasowy... Minął miesiąc odkąd ogłosiłam  własną akcję zmiany na lepsze :) Moje przemyślenia? Łatwo nie będzie... Przez ten miesiąc tak nad sobą nie panowałam, że jest chyba gorzej niż było... Oczywiście winę mogę zrzucić na święta, ale to co się ze mną działało było straszne.. Żadnych zahamować, obżarstwo na maksa... Boję się mierzyć gdyż możliwe iż przybyło mi centymetrów...
Wiem już też, że nie nadaję się do domowych ćwiczeń... nie potrafię się zmotywować do regularnych domowych ćwiczeń a jedynie raz na jakiś czas.Miałam trzymać się książki Ewy,ale doszłam do wniosku, że jest to książka dla ludzi mających czas... Więc te wszystkie ćwiczenia i dania zostawiam sobie na ten okres w którym będę mieć cały miesiąc wolny. Dlatego dziś kupiłam karnet na siłownię i aby nie żałować wydanych pieniędzy będę tam chodzić 6 razy w tygodniu. Jestem już po pierwszej wizycie i najgorsze jest w tym to, że siłownia jest w innej miejscowości i ciężko mi zgrać cały dzień czasowo.Wiąże się to z tym, że rzadziej będę tu i do Was zaglądać. Przepraszam już teraz za to, ale mam nadzieję wrócić z spektakularnymi efektami :) Jak na razie na akcji zyskały tylko moje włosy. Olejowałam je, staram się stawiać na naturalne składniki a silikony tylko na końcówki. Póki co ogromnych efektów nie ma, ale nawet mój M stwierdził, że moje włosie wyglądają lepiej. A to już coś! Znacznie zmniejszyła się liczba rozdwojonych końcówek a włosy przestały się łamać. Niestety dalej wypadają w ogromnych ilościach :/ pojawiły się nowe baby i to dość sporo co bardzo mnie cieszy :)
Przez ten czas używałam
- olejku arganowego
- oliwy z oliwek
- olejku łopianowego z GF
- balsamu przeciw wypadaniu włosów z GF
- jedwabiu z GF
- szamponu love2mix pomarańcza i papryczka chili
- odżywki nivea long repair
- wcierki jantar
Niestety bez lampy i nie widać dobrze. Następnym razem dodam lepsze :)

7 komentarzy:

  1. Ja za każdym razem, gdy biorę się za cwiczenia, to przeszkadza mi w tym choroba.. już się boję cokolwiek robić..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba próbować :) nie wolno się poddawać :D

      Usuń
  2. Też chciałabym chodzić na siłownię, co prawda nie mam problemu z ćwiczeniem w domu, ale chętnie skorzystałabym z bieżni czy rowerka, szkoda tylko że nie mam z kim na nią chodzić. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekałam aż taki ktoś się znajdzie i wyszło na to, że chodzę sama :(

      Usuń
  3. Jakoś nie czuję potrzeby ćwiczeń. Na mikołajki dostałam książkę Ewy, może kiedyś z niej skorzystam :D Wytrwałości w ćwiczeniach! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam Twojego posta i przyznam że wlałaś we mnie nieco motywacji :) Muszę bardziej popracować nad dokładnym planem przemian na 2014 :)
    Pozdrawiam bardzo serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dziękuje, że mnie odwiedzasz. Piątka za komentarz! Jeśli masz jakieś uwagi pisz :) Cały czas się uczę i rozwijam :) To właśnie Wy jesteście moją motywacją :)
PS. Komentarze z linkami blogów bądź typu obserwujemy? będę pomijać :) Jeśli nie czytasz posta a jedynie oglądasz zdjęcia to komentarz sobie daruj :)

Gadułki

Get this commentators widget

Popularne posty