Tak, skusiłam się i ja. Przy takim natłoku recenzji, w większości pozytywnych musiałam kupić cokolwiek z serii liście manuka. Napiszę to na początku - nie żałuję.
Ostatnimi czasy pochłaniałam wszystko (głównie czekokoladopodobne) i w ilościach przekraczających wszelkie normy. Poza dodatkowymi kilogramami nawiedziły mnie wysp przeróżnych świństw na twarzy. Od 5 (!) dni odłożyłam słodycze, jem mniej, ale twarz wygląda źle. Wyglądała by dużo, dużo gorzej gdyby nie pasta :D
Cóż za dziwna nazwa - pasta oczyszczająca. Na pewno chwytliwa. Opakowanie już tak nie zwraca naszej uwagi. Zwykła biała tubka z miękkiego plastiku zamykana na klik. Raz prawie pomyliłam ją z pastą to zębów, też Ziaji i prawie w tej samej kolorystyce. Tam zieleń była trochę jaśniejsza :D
Fajnie jest napisać,iż większość obietnic producenta została spełniona. Zdarza się to bardzo rzadko niestety. "Spłukiwalny produkt w formie pasty". Jakby nie patrzeć rzeczywiście konsystencją i kolorem przypomina pastę. Łatwo rozprowadza się po twarzy a malutkie drobinki sprawiają uczucie delikatnego masażu.
Działanie? Na 5. Mimo SLS w składzie nie wysusza (oczywiście delikatnym cerom nie polecam). Przy mojej cerze mieszanej świetnie pozbywa się nadmiar sebum i prawie przez cały dzień nie musze się martwić świecącym czołem. Jest bardzo wydajna bo niewiele jej potrzeba do rozprowadzenia na całej twarzy. Używam jej co 2 dni gdyż jednak ten SLS mnie trochę przeraża. Lubię odrobionę nałożyć sobie na pryszcza i zostawić na noc. Następnego dnia prychol jest prawie wysuszony. Chrostki na czole drżą przed tym tworem gdy styka się on z powierzchnią mej skóry :D A tak na poważnie ładnie je wygładza, nie są tak wyczuwalne ani widoczne.
Specjalnie nie odkleiłam ceny, aby pokazać Wam jak jest niska. Przy stosunku ilość do ceny wliczając w to działanie jest to produkt z którym się już nie rozstanę. I jest tak ogólnodostępny, że znajdziecie go chyba w każdej drogerii, sklepie internetowym czy mały osiedlowym sklepiku.
Gdzie kupiłaś tą pastę w tak niskiej cenie?
OdpowiedzUsuńw osiedlowym sklepiku :)
UsuńMam z tej serii krem na noc :)
OdpowiedzUsuńBardzo się z nim polubiłam- wypryski się nie pojawiają, a buzia jest gładka i promienna!
Kurcze, wprawdzie moja cera ostatnio się poprawiła, ale taki kosmetyk warto mieć w zanadrzu :)
OdpowiedzUsuńPasta jakoś mnie nie kusi :P
OdpowiedzUsuńFajnie że u Ciebie się sprawdza. Zdecydowana większość blogosfery chwali a to kosmetyk nie dla mnie:(
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam na rozdanie:)