Aktywator wzrostu - ściema czy aktywacja?

Ostatnio był rosyjski bubelek, więc dziś dla odmiany produkt, który polubiłam :)



Włosy osłabione?  Tak to moje. Zanim przejdę do konfrontacji z obietnicami kilka słów o opakowaniu. Genialne. Taka zakręcana saszetka jest bardzo wygodna w użyciu.  Spokojnie możemy z niej korzystać mając mokre ręce jednak produkt jest dość wodnisty, więc trzeba uważać, aby go nie przelać. Ja uważałam i nic mi się nie wylewało a takie opakowanie zajmuje mało miejsca i pozwala wydobyć produkt do ostatniej kropelki.


Pierwszym wielgachnym plusem tego szamponu jest zapach - delikatny, nienachalny, kojący zmysły. Drugim to dobre oczyszczanie. Nieźle radzi sobie z olejami. Nie spodziewałam się, że będzie się tak pienił. Tego typu produkty zazwyczaj się nie pieniły w ogóle. W tym przypadku jest inaczej co przedkłada się na wydajność. 100 ml starczyło mi na jakieś półtora miesiąca. Oczywiście mam dość liche i cienkie włosy , więc nie potrzebowałam wielkich ilości. Obietnice?  Nie wszystkie spełnione.
- zapobiega wypadaniu - ciężka sprawa. Włosy lecą mi ciągle, nieprzerwanie już od dłuższego czasu. Jednak teraz jest ich mniej w odpływie, a to już coś. Nie zapobiega, ale w jakimś stopniu ogranicza.
- przywraca miękkość - od czasu złożonej pielęgnacji mam miękkie włosy i problem łamliwości już mnie nie dotyczy jednak po tym szamponie włosy są dość "sztywne" , więc polecam użycie odżywki
- ułatwia rozczesywanie - nigdy nie miałam z tym problemów odkąd  włosie zmieniło się ze zdrowego i grubego w to co mam teraz, więc na ten temat się nie wypowiem
- stymulacja wzrostu - najważniejsza kwestia. Moje włosy nie rosną albo robią to na poziomie minimalnym. Sytuacja zmieniła się po Serum na porost. Ale serum nie używałam już od paru miesięcy. Myślałam, że przez ten czas będę mieć zastój, ale nie! Włosy rosną na tyle, że mogę to zauważyć a to już coś. Oznacza to, że szampon musiał się do tego przyczynić.


Skład kusi. I to właśnie ten skład ma moc przyśpieszania porostu :) Jak dla mnie to produkt do którego wrócę na pewno. Znajdziemy go w wielu sklepach internetowych za śmieszną cenę ok 5 zł. Do tego teraz na Skarbach Syberii jest w promocji za 3,54 zł. Nic tylko kupować :)

16 komentarzy:

  1. Tanie więc można próbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam nic z Babuszki Agafii a bardzo ciekawią mnie kosmetyki. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie. Kiedyś na pewno wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam go na minionych wakacjach bodajże i pamiętam, że spodobał się mi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cena nie jest wysoka, więc nic w sumie nie tracimy, a wypróbować warto ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja z Babuszką mam bardzo różne doświadczenia od totalnych bubli po super kosmetyki. Na szczęście ten duet który Ty mi sprawiłaś okazał się świetny, też swój polubiłam, co prawda nie wiem jak z ochroną koloru bo mam włosy takie że już zaraz będę je znowu farbować, ale tako to super. Akurat używałam garniera który spowodował mega swędzenie głowy i szybko przerzuciłam się na saszetkę od Ciebie. Co prawda mi starczyła na jakieś 8 użyć i dziś właśnie dobiła dna ale po swędzeniu już prawie nie ma śladu, więc na pewno ten szampon mi służy :)
    Fajne zdjęcia mu zrobiłaś. Zwłaszcza to ostatnie (oczywiście przed składem) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że duet się przyjął :D zdjęciów nigdy nie mam fajnych :D zawsze coś jest nie tak :D u mnie timotei chyba powoduje łupież i też zniknął dopiero po tej saszetce. Raczej nie tylko u Babuszki trafiają się buble i perełki :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dziękuje, że mnie odwiedzasz. Piątka za komentarz! Jeśli masz jakieś uwagi pisz :) Cały czas się uczę i rozwijam :) To właśnie Wy jesteście moją motywacją :)
PS. Komentarze z linkami blogów bądź typu obserwujemy? będę pomijać :) Jeśli nie czytasz posta a jedynie oglądasz zdjęcia to komentarz sobie daruj :)

Gadułki

Get this commentators widget

Popularne posty