Wy pytacie ja odpowiadam.

Wpadła mi do głowy  idea  serii postów własnie pt. "Wy pytajcie ja odpowiadam". Zdarzają się czasem różniaste pytania w komentarzach, więc czemu by na niektóre nie odpowiedzieć bardziej szczegółowo w formie osobnego posta? Muszę podziękować Arcy Joko gdyż to ona była natchnieniem do napisania tego posta. Cóż w prawdzie ten post będzie powtórzeniem tego o czym pisałam już wielokrotnie, ale przecież ponoć przez powtarzanie mamy utrwalanie :D Więc Marysia pyta (no w sumie nie pyta, ale co tam :D)

Zamawiam post o tym jaki masz plan ćwiczeniowy i co robisz, że tak wyglądasz :]

Że wyglądam jak :D? Jak kupa :D? Nie no poważnie mam wiele wiele zastrzeżeń do swojego wyglądu. Jestem świadoma tego, że ktoś może na mnie popatrzeć i stwierdzić - o chciałabym taką figurę. Rozumiem to bardzo dobrze jednak moje wyobrażenie własnego wymarzonego ciała jest wielce dalekie od stanu obecnego. Nie jest to nic złego bo jest to świetna motywacja do ruchu :) Zacznijmy od początku, od sprawy najważniejszej - jedzenie. Nie zmienisz swojej sylwetki, nie poprawisz kondycji czy zdrowia nie jedząc zdrowo.  Dieta to mój słaby punkt ponieważ często podjadam, jem za dużo a słodkości to moja zmora. Nie potrafię sobie powiedzieć nie co świadczy o jakże słabej woli. Może wpierw mała motywacja.






Mniej więcej było- jest. Może różnica nie wielka, ale jest. Ostatnio znowu zaczynam się zapuszczać i wracać do zdjęcia po lewej stronie, więc w planach mam wizytę u trenera aby ułożył mi plan żywieniowy i plan treningowy. Wracając do tematu :

Dzień zacznij od szklanki cieplej wody z cytryną, Ja nie mam określonej ilości tylko wyciskam na oko czasem mniej a czasem więcej. Później pamiętaj o śniadaniu gdyż jest to najważniejszy posiłek dnia, który musi nam dać energię na pozytywne rozpoczęcie dnia. Ważna rada - jeśli ćwiczysz rano nie rób tego przed śniadaniem a po. Ćwiczenie na czczo może być nie efektywne i niebezpieczne. Organizm nie ma skąd czerpać energii a my jesteśmy dużo bardziej podatni na urazy. Przykład śniadania opisałam TU. Węglowodany, biało i witaminy czyli idealny początek dnia :) Trzymamy się tego, że jemy 4/5 posiłków w ciągu dnia co jakieś 3h. W ciągu dnia pijemy min 2 l wody. Na początku może być ciężko, ale teraz nawet nie wiem sama kiedy pochłaniam nawet 3 litry :) Wystarczy mieć tylko butelkę wody pod ręką :)


Plan ćwiczeniowy. Cóż jako takiego planu nie mam. W dniach bardzo dobrych rano po śniadaniu robiłam TEN ZESTAW . Po południu biegałam min 5 km. A wieczorem robiłam Sekret czyli pilates na macie :). Niestety dobra passa minęła a ja staram się codziennie na chociaż jedną aktywność. Wygląda to mniej więcej tak, że jednego dnia robię turbo wyzwanie, innego robię sekret, innego biegam albo idę na rolki. Jeśli biegam, to staram się robić min 5 km, ale zazwyczaj jest to 6 bądź 7 (zdarzało się i 9) przy czym biegnę powoli, nie śpieszę się. Ogólnie wiem, że wiele osób jej nie lubi, ale polecam treningi Chodakowskiej bo jak się człowiek przykłada toi efekty są. ostatnimi czasy polubiłam również Skalpel 2 u Szok Trening, ale ostrzegam Szok daje popalić :) Mam dla Was jeszcze kilka wskazówek :
Przed ćwiczeniami trzeba spożyć posiłek, który dostarczy nam energii czyli węglowodany, białko jednak to o czym większość zapomina to posiłek po treningu. Jest on nie zwykle ważny jeśli zależy nam na zrzuceniu kg i wyrzeźbieniu mięśni.  Otóż wiele osób ćwicząc późno już po kolacji nic nie je i tym samym zaprzepaszcza trud ćwiczeń. Dlaczego? Ponieważ po treningu nasz organizm musi uzupełnić braki w energii i jeśli nie dostanie jej w pożywieniu pierwszym miejscem do którego się skieruje będą nasz mięśnie. Dlatego po treningu do godziny trzeba zjeść posiłek weglowodanowo-białkowy. Jeśli spożywamy go wieczorem ograniczamy węglowodany. Posiłek po treningowy nie powinien zawierać tłuszczów, Ja po posiłku lubię zjeść serek wiejski z otrębami i owocami. Kwestie żywienia czy ćwiczeń to temat bardzo rozległy, ale jakże interesujący i ogólnodostępny. Nikt nie zaprzeczy cudownemu działaniu aktywności fizycznej. Mi największą radość sprawia poprawa kondycji w ogólnym tego słowa znaczeniu - kiedyś nie mogłam przebiec kilometra bez zadyszki i palących płuc, dziś mogę przebiec 5, zrobić minutkę przerwy na łyk wody i biec dalej. Cudowne uczucie :)





Kilka cm w pasie poszło :) Kiedyś żeby mieć taki brzuch musiałam go wciągnąć, dziś jak wciągnę to widać mięśnie :D

6 komentarzy:

  1. jestem pod wrażeniem Twojej metamorfozy, mój brzuch jest taki jak u Ciebie w zamierzchłych czasach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja jestem pod wrażeniem Twojej bo widziałam u Ciebie na blogu ile już osiągnęłaś :D

      Usuń
  2. Oh czuję się zaszczycona tym postem. :) Uwielbiam Twój teraźniejszy brzuch, ale żebyś się tylko nie zrobiła za chuda bo to też niezdrowo będzie wyglądać :) Ja przeżywam teraz kryzys bo hormony mnie tuczą jak szalone, W ogóle jakbyś Ty zobaczyła jak ja teraz wyglądam.. twarz , ramiona i nogi buddy normalnie takie napuchnięte. Ale robię wszystko żeby to poskromić, nie dam się im. Cisnę na fitnessie kilka razy w tygodniu dwie godziny, a po zajęciach jeszcze zostaję na siłce i zazwyczaj śmigam na rowerku albo bieżni. Stwierdziłam, że muszę niestety wydawać kasę na sport i karnet na fitness bo sama nie potrafię się zebrać i tyle dać z siebie co w klubie. Muszę jakoś przetrwać ten czas póki te szalejące łajzy (hormony) się nie unormują. Ale to mój nieogranięty lekarz musi się spiąć i w końcu dobrać mi dawkę. Mniejsza rozpisałam się o problemach które i tak nikogo nie interesują, a jeahhhh. Wracając do posta ja po treningu tez zazwyczaj stawiam na coś na twarożku :) Ale z tym to akurat nie mam problemu, bo jak wiesz temat diety jako tako ogarniam. Zastanawiam się czy nie wdrożyć u siebie porannych ćwiczeń, tak jak Ty robiłaś, bo jak na razie ćwiczę tylko wieczorami. Może pomyślę o czymś lekkim na rano. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz to już ewentualnie będę się robić umięśniona i jędrna :D hormony jeśli chodzi o kobiety to straszny problem i mnie interesują Twoje problemy :D Poranne ćwiczenia dużo dają bo po 1 masz więcej energii w ciągu dnia (sprawdzone), a po drugie schodzi (w moim przypadku) ciśnienie, że jeszcze trzeba poćwiczyć a muszę wieczorem zrobić to i tamto i nie zdążę albo co gorsza nie będzie mi się chciało i klaps. Sekret Chodakowskiej na rano szczerze polecam :D

      Usuń
  3. ja jestem okropna eśli chodzi o podjadanie, niezdrowe jedzenie, motywacja do ćwiczeń...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dziękuje, że mnie odwiedzasz. Piątka za komentarz! Jeśli masz jakieś uwagi pisz :) Cały czas się uczę i rozwijam :) To właśnie Wy jesteście moją motywacją :)
PS. Komentarze z linkami blogów bądź typu obserwujemy? będę pomijać :) Jeśli nie czytasz posta a jedynie oglądasz zdjęcia to komentarz sobie daruj :)

Gadułki

Get this commentators widget

Popularne posty