Szamponu używam już od 3 miesięcy więc co na jego temat mogę powiedzieć. Jest to mój pierwszy rosyjski kosmetyk. Czy skradł moje serce? Nie do końca...
Co nam obiecuje producent?
Szampon zapobiega wypadaniu włosów i stymuluje ich wzrost, ma odżywcze i rewitalizujące działanie. Za pomocą zawartego w składzie organicznego ekstraktu pomarańczy szampon głęboko oczyszcza włosy i skórę głowy, wzmacnia cebulki włosowe i pobudza wzrost włosów, odświeża skórę głowy. Organiczny ekstrakt z chili poprawia krążenie krwi, zapobiega wypadaniu włosów. Szampon ma przyjemny zapach, nadaje się idealnie do pielęgnacji każdego rodzaju włosów i skóry głowy.
Opakowanie
Szampon znajduję się w dużej czarnej plastikowej butelce. Pojemność 360 ml. Zamknięcie typu klik jest bardzo wygodne. Nigdy nie wylało mi się za dużo bądź za mało. Minusem jest to, że nie widzimy zużycia jednak szampon jest mega wydajny. Po 3 miesiącach mam wrażenie, że dopiero zużyłam połowę... a aż takl krótkich włosów nie mam :)
Konstytencja
Szampon nie jest gęsty, ale też nie przelewa się aż tak bardzo przez palce. Chociaż jeśli nie będziemy uważać łatwo może wypłynąć nam z rączulki.
Zapach
Jak dla mnie bardzo przyjemny. Wyczuwalna jest nuta pomarańczy i coś jeszcze. Podejrzewam, że to coś jeszcze to chili gdyż nie mam pojęcia jak ono pachnie :). Na pewno nie jest drażniący czy uciążliwy. Niestety u mnie na włosach się nie utrzymywał...
Dostępność/ cena
Stacjonarnie za pewne w jakichś mydlarniach w większych miastach bądź małych sklepikach z kosmetykami naturalnym. Mi pozostają sklepy internetowe których pojawia się coraz więcej więc nie ma problemu z jego znalezieniem :) Cena waha się od ok 16 do 18 zł.
Działanie
Może nie potrzebnie spodziewałam się wielkiego BUM! Ale mówię, Wam to przez te wszystkie opinie o rosyjskich kosmetykach :D Radzi sobie z olejami chodź czasem dla pewności byłam głowę dwa razy. U nie nie za bardzo chciał się pienić chodź mój Luby nie miał z tym żadnego problemu. Niestety nie zadział w kwestii wypadania włosów,. Lecą jak szalone. Co do wzrostu. Owszem pojawiło mi się sporo baby hair, ale "stare" włosy praktycznie stoją w miejscu. Ogólnie przy tak szerokim asortymencie produktów tego typu, mam tyle do przetestowania, że na razie do niego wracać nie będę :)
I teraz moje osobiste pytanie do Was. Zastanawiamy się nad kupnem mieszkania i w tej kwestii wszyscy są na nie... Bo za młodzi, bo jeszcze 2 lata studiów, teraz lepiej korzystać z życia niż spłacać raty kredytu.. I tu moje pytanie. Co byście zrobili? Jeśli chodzi o finanse ciężko będzie przez pierwsze pół roku.. później nie powinno być żadnych problemów i spokojnie powinno starczyć na rachunki i papu. Jak myślicie warto zaryzykować i ewentualnie później żałować mając problemy no cóż na teraz nie do przewidzenia czy poczekać i żałować, że się nie spróbowało ?
Kusi mnie ta firma Love2Mix...
OdpowiedzUsuńCo do mieszkania to warto spróbować. Jeśli jesteście pewni, że tego chcecie to ja bym się nie zastanawiała. Potem człowiek żałuje, tak jak ja teraz...
no i tego się najbardziej boje :( tego żalu:( z drugiej strony stoją problemy finansowe które się pewnie pojawią i nie wiem czy sobie z nimi poradzimy ;/
UsuńCiekawie się zapowiada ;) wiadomo, że ten sam kosmetyk u różnych osób może się inaczej sprawdzić więc może zaryzykuję :)
OdpowiedzUsuńa co do mieszkania: ja osobiście bym nie zaryzykowała - lepiej powoli odkładać i za jakiś czas spróbować, żebyście mieli jakieś podparcie wtedy ;) my z narzeczonym myślimy o wynajcięciu czegoś, ale bardzo malutkiego :)
no właśnie wynajem to dla nas taka trochę strata pieniędzy :(
UsuńWydaje się być całkiem fajny. ;)
OdpowiedzUsuńJestem trochę za młoda na rady w kwestii mieszkania. Wolałabym zaczekać i odłożyć trochę, żeby później było łatwiej, bo skoro chcecie kupić mieszkanie to kilka miesięcy czy nawet te dwa lata nie zrobią Wam różnicy. Najważniejsze, żebyście nie robili nic wbrew sobie. :)
a no właśnie jak chce się być niezależnym czy mieć trochę prywatności i spokoju to dwa lata to ogromna różnica :) ale cóż stchórzyliśmy i jeszcze się wstrzymamy... ;/
Usuńja niestety też przestałam ćwiczyć..
OdpowiedzUsuń