Weekend odpoczynek, później dwa intensywne dni i znowu mam takie zaległości na Waszych blogach, że długi weekend jest zdecydowanie za krótki :D Dzisiaj kilka słów o maśle z którym zapoznaję się już ponad miesiąc. Czy to znajomość należy do kategorii tych dobrych?
Na masełko trafiłam przypadkiem. W rossmanie szukałam czegoś na dzień mamy dla przyszłej teściowej i akurat mój wzrok powędrował na dwa ostatnie opakowania, które były w cenie na do widzenia. Jedno trafiło do teściowej a drugie zostawiłam sobie .
Masło znajduje się w 200 ml plastikowym białym słoiczku . Desing jest dość prosty i i zbyt szczególnej uwagi nie przykuwa. Z tyłu mamy informację od producenta i skład.
Tu załapałam się na tym, że nie spojrzałam na skład. Zrobiłam to dopiero w domu i cóż...
Wysuszający alkohol na drugim miejscu? Trochę się przestraszyłam :D
Masło było zabezpieczone sreberkiem, więc nie ma obawy, że czyjeś paluchy się zagubiły i tam znalazły :)
Bałam się trochę tego, że zamiast nawilżenia sprawię sobie wysuszenie. Jednak nie jest tak źle :) za nie całe 6 zł dostajemy dość wydajne masło, które w miarę nawilża. Co to znaczy w miarę? Nawilżenie utrzymuje się do dnia następnego, ale nie dłużej. Po miesiącu stosowania mam jeszcze 1/3 opakowania z tym, że używałam go zazwyczaj tylko na nogi. Czasem tylko na całe działo. Moim delikatnym ramionom nic nie zrobiło - nie pojawiły się nowe krostki. Jeśli chodzi o zapach początki były trudne. Wydawało mi się, że jest strasznie duszący i wręcz śmierdzi. Teraz go uwielbiam. To chyba kwestia przyzwyczajenia :) Jest tak specyficzny, że nie umiem go określić - tak mam dość wąski krąg rozpoznawania zapachów :D Masełko dość dobrze się rozprowadza, pozostawia na ciele lekką, nie tłustą warstewkę a zapach przez chwilę utrzymuje się na ciele. Podsumowując - jak na taką cenę jest to dość niezłe masło, które zapewnia nam nawilżenie jednodniowe bez nie potrzebnego tłustego filtra na ciele.
Alterry miałam tylko kokosowy peeling.
OdpowiedzUsuńNie pachnie jak kakao?;d
no właśnie nie do końca :D a ten peeling stoi pod prysznicem i nie za bardzo się lubimy :D
Usuńjakoś mnie ta firma nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńa powinna :) kilka ciekawych produktów mają :)
UsuńNigdy nie miałam. Na razie mam pełno smarowideł ale może kiedyś się skuszę :).
OdpowiedzUsuńmoje zasoby też są dość spore :) na tyle, że trochę mazideł oddałam mamie :D
UsuńJestem ciekawa jaki ten zapach jest :D Skoro polubiłaś się z nim dopiero po czasie. A masełko wiele razy widziałam na półkach, ale ja jestem taka że jak mnie opakowanie nie skusi to nie biorę. To nie kusiło, zbyt zwykłe :D
OdpowiedzUsuństaram się jak mogę myśleć - nie oceniaj kosmetyku po opakowaniu :D a zapachu chyba nigdy nie zdołam zidentyfikować :D
UsuńNigdy nie używałam Alterry, choć wszyscy polecają te kosmetyki. Mimo to, bardzo ciekawa recenzja. Zainteresował mnie ten niezidentyfikowany zapach :)
OdpowiedzUsuńmnie póki co zainteresowały na tyle, że chętnie zapoznam się jeszcze z innymi kosmetykami tej firmy :D
UsuńNie widziałam go nigdy, ale tek alkohol nie kusi. ;)
OdpowiedzUsuńno trochę się go przestraszyłam, ale na szczęście jest nie groźny :)
UsuńUżywałam tylko ich szamponów do włosów i byłam zadowolona w 70% W przyszłości na pewno skuszę się jeszcze na ich inne produkty :)
OdpowiedzUsuńa ja akurat włosowych produktów od nich nie używałam :D bo w sumie olejek do ciała, nawet nakładany na włosy się pewnie do takich nie zalicza :D
UsuńCałkiem fajne się wydaje, cena również przyjemna i dobrze że nie tłuści :P Ale zapachu trochę się obawiam :)
OdpowiedzUsuńon jest właśnie taki.. taki.. no fajny :D
Usuń