Pośmiejmy się razem na 50 sposobów.

Tak. Przeczytałam. Może że coś jest ze mną nie tak, ale ta książka zasługuje na miano dobrej komedii. Co chwilę się śmiałam bądź uśmiechałam pod nosem. Jak dla mnie książki fantasy mają więcej realizmu. Skusiłam się na przeczytanie ze względu na film, który ma mieć premierę w walę tynki.
  
Studentka literatury Anastasia Steele przeprowadza wywiad z młodym przedsiębiorcą Christianem Greyem. Niezwykle przystojny i błyskotliwy mężczyzna budzi w młodej dziewczynie szereg sprzecznych emocji. Fascynuje ją, onieśmiela, a nawet budzi strach. Przekonana, że ich spotkania nie należało do udanych, próbuje o nim zapomnieć – tyle że on zjawia się w sklepie, w którym Ana pracuje, i prosi o drugie spotkanie.
Młoda, niewinna dziewczyna wkrótce ze zdumieniem odkrywa, że pragnie tego mężczyzny. Że po raz pierwszy zaczyna rozumieć, czym jest pożądanie w swej najczystszej, pierwotnej postaci. Instynktownie czuje też, że nie jest w swej fascynacji osamotniona. Nie wie tylko, że Christian to człowiek opętany potrzebą sprawowania nad wszystkim kontroli i że pragnie jej na własnych warunkach…

Czy wiszący w powietrzu, pełen namiętności romans będzie początkiem końca czy obietnicą czegoś niezwykłego? Jaką tajemnicę skrywa przeszłość Christiana i jak wielką władzę mają drzemiące w nim demony?


W czym tkwi sukces tej serii. Nie mam pojęcia, ale domyślałam się. Wiele osób po obejrzeniu trailera pisało, że nie tak wyobrażało sobie głównych bohaterów. Ja wpierw zobaczyłam, a później zabrałam się za czytanie co skutkuje tym, że nie umiem ich sobie wyobrazić inaczej niż na trailerze. Ot taka słaba wyobraźnia. Oczywiście klasyczna historia - ona zwykła dziewczyna, uważa się za taką sobie, nieśmiała ciamajda. On przystojniak, nadziany, z sekretami, widzi w niej boginię.

Miłość miłością, no ależ bez przesady. Chyba, że nie znam świata i życia i coś takiego na świecie występuje. Po pierwszych stronach już miałam skojarzenie. Ze Zmierzchem. Tak. Anastasia równie nie zdarna i nieśmiała jak Bella Swan. Christian mega przystojny, tajemniczy, skupiony tylko na tej jednej jak Edward. Tak. Możecie się śmiać :D Tu podobieństwa się kończą choć nie mogłam o nich zapomnieć. Więc w czym tkwi sukces? Kobiety chyba są bardzo nie wyżyte. I tak mogą przeczytać sobie o czymś czego pewnie nigdy nie zrobią bo się nie odważą bądź no nie zrobią tego bo to trochę chore :D Szczerze? Te opisy ich sexualnych doznań i zbliżeń nie dość, że mnie śmieszyły (no nie wiem czemu) to jeszcze szybko  nudziły. Może nie jestem jeszcze na tyle dojrzała by to zrozumieć? Być może. Ale trochę zrobiło mi się żal autorki.
Nie wiem co napisać aby nie zdradzać fabuły. Po zamknięciu książki naszło mnie kilka wniosków. Primo - nie trzymaj dziewictwa do 21 wiosen. Po takim czasie wyjdzie na to, że będziesz wiecznie nie zaspokojona i rządna sexu. Taka cicha woda brzegi rwie. Niewinna Ana mogła by się cały czas pieprzyć (uhh jak mnie to słowo odrzuca, a wiele razy przez książkę się przewija). No dobra może nie cały czas bo w końcu dochodzi do wniosku, że kochać też by się chciała. Do tego myślę, że spokojnie mogłaby zostać jedną z najlepszych aktorek porno. 3 orgazmy podczas pierwszego razu? Ledwo ją dotknie - bam! Spojrzy na nią - bam! już mokro. Serio. Poczułam, że ze mną chyba coś jest nie tak.  I jeszcze to upodlenie. upodlenie w imię miłości? Gdybym była traktowana tak przedmiotowo to moja miłość zobaczyła by tylko mój środkowy paluszek. 
Okej. Zostawiam biedną pannę Steele. Czas na pana Greya. Tak wiem, miał trudne dzieciństwo, życie, nie wiem co jeszcze. Za pewne dowiem się z następnej części. Świetny przykład toksycznego człowieka. W swoich zmiennych nastrojach prześciga chyba wszystkie kobiety świata.  Otwarcie mówi o tym, że ma coś z głową nie tak.. Ale to tak mało powiedziane. Jest to postać złożona, a jednak prosta. Nie wiem jak inaczej go podsumować. 

Podobało mi się to, że nie ma ciągle erotycznych scen czego bardzo się bałam. Są przerywniki w postaci maili (duży punkt za to), rozmów z przyjaciółką czy innymi normalnymi ludźmi. Zapomniałam wspomnieć, iż bohaterka jako osoba nieśmiała ma przebojową i sexowną przyjaciółkę, którą się o nią troszczy. Ba, nawet i jakaś czułość się znajdzie a to lubię najbardziej. Niestety raczej ze mnie romantyczka.

Na końcu zrobiło mi się smutno. Autentycznie smutno. I już wiem, że przeczytam następną część. Nie dzięki erotycznym scenom czy opisom a love story skrytą między nimi.Romantyczka ze mnie :D
Nie jest to książka dobra, a mimo to czyta się do końca. Przeciętniak. Nie trzeba przy niej wysilać intelektu i może dlatego czytanie idzie tak szybko.I dochodzę (cóż za niefortunne słowo :D) do tego, że ta książka mi się podobała. Chyba jestem jakaś porąbana. I tak, na film się wybiorę :D

19 komentarzy:

  1. właśnie czytam tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że Ci uważasz to za słabą książkę to twierdzisz , że czyta się do końca a ja ze wszystkich sił próbowałam i nie dałam rady! :D Nie doczytałam do końca. Nie no poważnie. Nikt mi chyba nie wytłumaczy fenomenu tej książki, nie ogarniam. Czasem sobie tłumaczę, że to książka dla nastolatek które jeszcze nie uprawiały seksu i nabiorą się na orgazm za orgazmem i generalnie seks znają tylko z filmów, albo no nie wiem dla kogo. Nie mówiąc tym, że załamałam się już po pierwszych stronach jaka ta książka jest naiwna. Laska nie zna się na niczym ale ostro idzie przeprowadzić wywiad na którym tak okropnie zależy jej przyjaciółce. I oczywiście idzie nieprzygotowana i w ogóle i ją tam przyjmują no proszę, NA PRAWDĘ? :D Racja, że fanatsy ma więcej realizmu.

    Jak się dowiedziałam że robią film i niby nie będzie to nazwane porno, to zwątpiłam dokąd ten świat zmierza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już wiem,po przeczytaniu wszystkich części czemu mi się spodobało :D siedzi we mnie 15-latka, która uwielbiała Zmierzch. A to jest Zmierzch z (dość śmiesznymi :D) scenami erotycznymi. Czułam, wiedziałam, że zrobi się miło i ckliwie i rany! lubię cukierkowe happy endy :D i co chwilę oprócz kłótni i sexu wyznawali sobie miłość :3 tak. przyznaję się do tego. dalej mam w sobie te 15 lat. i poczytałam opinie o tej serii. Cóż praktycznie negatywne. Ba! Zgadzam się z nimi. A pomimo tego podobało mi się. Ze wstydu mam ochotę się gdzieś zagrzebać, ale nie będę ukrywać tego jak jest :D hahah czuję się tak głupia i śmieszy mnie to dość bardzo. i ostatnia rewelacja. smutno mi, ze skończyłam czytać. mogłabym przeczytać więcej mimo braku kunsztu pisarskiego autorki. to napisałam ja - buraczana ze wstydu Pysia.

      Usuń
    2. Teraz powinnaś schować się do szafy i poczekać aż wszyscy zapomną :D
      Nie no żartuję, kurcze niema co się wstydzić, (ale chociaż zdajesz sobie sprawę co do kunsztu pisarskiego autorki)
      Ja ostatnio z nudów w pracy grałam w ubieranki na jakiś stronach z grami internetowymi więc wiesz.... haha.

      Usuń
    3. ba a co! chrzanić to :D! ubieranki :D? to dalej coś takiego istnieje :D? dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak ciężko pracuję :D

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. pewnie po walę tynkach bum na to przejdzie :D znaczy do następnej części filmu pewnie :D

      Usuń
    2. Pewnie tak ;d U mnie w pracy dziewczyny się tym jarały i było tylko "już swojemu zapowiedziałam, że ma mnie na to zabrać" a ja i mój chłopak nie mamy takich planów ^^

      Usuń
  4. Całą serię przeczytałam dawno temu. Jeszcze przed tym całym szałem. Generalnie uważam, że to nie są złe książki (w końcu przebrnęłam przez 3 tomy). To dla mnie luźna, nie wymagająca lektura. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie strasznie wciągająca. pochłonęłam jakieś 1650 stron w jakieś 5 dni :D jest tak nie wymagająca,iż to pewnie dlatego tak szybko się przez ją leci. no i w 2 i 3 tomie odpuściłam sobie dokładne czytanie opisów scen łóżkowych :D

      Usuń
  5. hahaha też czytałam, 15 lutego mam już zamówione bilety z moim facetem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. grunt to się do tego przyznać :D ja swojego będę męczyć, aż się zgodzi i pójdzie :d chociaż wiem,. że będzie to dla niego katorga :D

      Usuń
  6. W 100% zgadzam się z Arcy Joko. Nie mogłam przez to cudo przebrnąć, chciałam dać szansę książce, na prawdę. Trzy razy do niej podchodziłam i trzy razy po pierwszej przeczytanej stronie odkładałam (a dokładniej wyłączałam) ją. Myślę, że jeszcze raz do niej podejdę w oryginale, bo istnieje cień szansy, że tłumacz po prostu nie potrafił tłumaczyć i stąd wyszło, to co wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż, wiele zależy od osoby i charakteru. ja wręcz czekałam aż padnie magiczne słowo na k. później co chwilę wyznawali sobie miłość i nic na to nie poradzę podobało mi się to :D zupełnie zaślepiona widziałam tam tylko wielką miłość i uczucie :D ten sex co stronę strasznie mnie irytował.aż się boję co sobie teraz ludzie pomyślą :D jeśli tyle razy podchodziłaś to się nie zmuszaj :D

      Usuń
  7. Haha, ależ się uśmiałam :) Świetnie podsumowałaś tą książkę. Nie czytałam, ale... No nie wiem, nie wiem czy "doszłabym" do końca przy takiej fabule, nie lubię czytać opisów scen erotycznych, a przynajmniej nie w tak licznym natężeniu :) W sumie masz rację z tymi orgazmami " z byle powodu " - można wpaść w kompleksy ahaha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kompleksy przez duże K :D ja tylko przelatywałam wzrokiem przez te sceny erotyczne i nie skupiałam się na nich po nie było na czym :D w kółko to samo :D fabuła jest tak prosta, że da się przez nią spokojnie przepłynąć jeśli tylko ma się ochotę na relaks i "odmóżdżenie" :D no i cóż jeśli ktoś jest takim zepsutym romantykiem jak ja :D jeśli można tak to nazwać :D

      Usuń
  8. Świetnie podsumowałaś tę książkę, czytając uśmiechałam się do ekranu :-) sama miałam czytać ale jakoś przechodząc obok niej w oko wpadnie mi lepsza, lepiej oceniana przez ludzi. Dużo osób chwali tę książkę ale równie dużo krytykuje. Myślę, że może kiedyś znajdę dla niej czas. Chodź jakoś na razie bardzo mnie do niej nie ciągnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. tez mnie nie krecui ani ksiazka ,ani film i pewnie mialabym takie odczucia jak Ty,chociaz jakbym miala w zasiegu ksiazke to bym przeczytala:_)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Dziękuje, że mnie odwiedzasz. Piątka za komentarz! Jeśli masz jakieś uwagi pisz :) Cały czas się uczę i rozwijam :) To właśnie Wy jesteście moją motywacją :)
PS. Komentarze z linkami blogów bądź typu obserwujemy? będę pomijać :) Jeśli nie czytasz posta a jedynie oglądasz zdjęcia to komentarz sobie daruj :)

Gadułki

Get this commentators widget

Popularne posty