wczoraj chcąc poczuć świateczną atmosferę ( no przecież święta już za miesiąc) trafiłam na jarmark świąteczny w rynku (w rynku czy na rynku? Hmm w każdym razie oczywiście Wrocławskim). Ponieważ każdemu rodzajowi alkoholu mówię nie, odpuściłam sobie grzańca. Skusiłam się natomiast na gorącą czekoladę z bitą śmietaną. Była wyśmienita i cudowna, moje podniebienie ją pokochało.
Dziś tak spontanicznie po wykładach znalazłam się w kinie na
Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia. Mi się bardzo film podobał, ale może dlatego, że lubię takie klimaty. Nie mogę się odnieść do tego jak film pokrywa się z książką, ponieważ jej nie czytałam. Jednakoż po filmie w mojej głowie usłyszałam : musisz przeczytać książkę. Więc to już raczej postanowione, gdyż nie mam co się ze sobą kłocić- nie ma szans na wygraną.
Ponieważ (jak ja lubię to słowo) jestem już padnięta jutro napiszę odczucia na temat kremu z tołpy a także peelingu z perfecty.
Na zakończenie :
W takich oto cudownych kufelkach rozlewa się na grzańca oraz czekoladę i herbatę. Do każdego napika trzeba dopłacić 10 złoty kaucji która jest zwracana wraz ze zwrotem kubka, ja natomiast wolałam zapomnieć o kaucji i przygarnąć sobie kubeczek.
Ps. Jutro troszkę poogarniam rozdanie bo jest już Was chyba ponad 50 więc trzeba coś dodać :)
Miłej nocy :)
Kubek jest świetny :)
OdpowiedzUsuń