Mamy październik! Idą święta :D Markety coraz bardziej mnie rozbrajają :D
Wiem, że w porównaniu do Was to mam mało kosmetyków :D Jednak powoli wprowadzam zasadę - najpierw zużyj potem kup. Moje włosy ogólnie w złej kondycji nie są. Są mięciutkie i tylko od czasu do czasu zauważę rozdwajające się końcówki. Niestety wypadają w ilościach hurtowych ( trycholog stwierdził, że skalp jest ok i skoro mam badania i hormony ok, nie mam stresów to może mi tylko zaproponować szampon i tonik przeciw wypadaniu), są cienkie i znowu nie widzę żadnego przyrostu. Tak sobie pomyślałam, że może używam nieodpowiednich kosmetyków. Dlatego dziś Wam je pokaże i sami ocenicie :)
SZAMPONY:
Obecnie używam trzech. Najczęściej jest to kofeinowa Alterra za zmianę z szamponem na łopianowym propolisie. Łopianowy męczę już kilka długich miesięcy i znudził mi się dawno temu, więc wracam do niego tylko czasem. Oba przeciw wypadaniu. Oba nieskuteczne. Do oczyszczania co 2 tygodnie Timotei zwiększający objętość.
ODŻYWKI:
nie mam pojęcia jak to się stało, że zdjęcie wyszło takie rozmazane :O |
MASKI:
Biovaxa stosuję od niedawna. O drożdżowej masce pisałam TU. Na Isanę często nakładam oleje, a Kallos to świetna dawka protein.
OLEJE:
Pierwszy z lewej olej to arganowy. Ostatnimi czasy chyba częściej ląduje na twarz niż na włosy. Lubię też nałożyć go na skalp. Olej z korzenia łopianu to moja nowość i makładam go tylko na skalp. Alterra to nie Alterra. Wlałam do buteleczki po niej resztki oleju z avocado, z pestek moreli i ze słodkich migdałów. Rossmanowi olejek bardzo lubię, więc w najbliżej okazji kupię go ponownie. Sesy jeszcze nie używałam. Dumnie czeka na swój wielki debiut.
OCHRONA:
Na końcówki nakładam Olejek z Avonu bo muszę go w końcu zużyć. Na zdjęciu zabrakło jedwabiu CHI i z GP. Jeden akurat w trakcie zdjęć się zawieruszył a drugi się skończył ;/
Oczywiście mam sporą zakupową listę i żadnych funduszy, ale co polecacie na biedne, cienkie włosięta?
Słodkie zakończenie :D
jadając takie kolacje na pewno szybko schudnę :D |
Poszaleli z tymi Mikołajami ;/
OdpowiedzUsuńZ Twoich produktach używałam odżywkę Garniera z awokado, ale szału nie zrobiła.
Miałam kilka masek Biovax i najlepiej sprawdziła się ta z olejami, jeszcze jakaś była dobra tylko brzydka pachniała.
Nie wiem co polecić na cienkie włosy, sama takie mam...
Dobra kolacja ;D
dobra i kaloryczna :D najbardziej boli mnie to, że kiedyś miałam grubaśne włosy i nie mogę przeżyć tego, że zrobiły się takie cienkie ;/
UsuńRzeczywiście niefajnie :( ja takie mam odkąd pamiętam ;/
UsuńU mnie też w sklepach mikołaje :)
OdpowiedzUsuńświęta na całego :D
UsuńSporo tych odzywek, u mnie aż dwie stoją w łazience;) Wychodzi na to, że ja mam mało kosmetyków...
OdpowiedzUsuńteraz już ograniczam zakupy :D jak się je rozdzieli na dwie łazienki to nie tak sporo :D
UsuńA próbowałaś może olej kokosowy ? Też ma rewelacyjne działanie :) Sese też używam i jak dla mnie daje niesamowite efekty. Również polecam olejek z green pharmacy z czerwoną papryką. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOlejki z GP miałam, ale poczytałam o ich składniku BHT i oddałam mamie... Olej kokosowy w domu mam :D nie wiem czemu jeszcze nie poszedł na włosy :D
UsuńMiałam coś napisać ładnego na temat kosmetyków włosowych. Już miałam to na końcu języka, ale te gofry z czekoladą i bita smietana wywołały u mnie absolutny ślinotok i już nie pamiętam co chciałam napisac.
OdpowiedzUsuńhahaha :D kurcze nie taki był zamysł :D
UsuńJa niedługo święta będą się w lipcu już w sklepach zaczynać ;)
OdpowiedzUsuńhahah zjadłam bym sobie mikołajka w lipcu :D w końcu będzie to taka komercja, że chyba święta będą całoroczne :)
UsuńNo cóż chcą jak najwięcej sprzedać, więc towar wcześnie się pojawia. Tylko kto to kupuje?
OdpowiedzUsuńA niech stracę...(a raczej przybyję :D)
OdpowiedzUsuńChcę taką kolację!
sporo kosmetyków do włosów, też mam to serum z avonu . takie gofry to prawdziwa pychotka
OdpowiedzUsuńGarnier Awokado uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńW porównaniu do moich włosowych kosmetyków, to masz ich sporo :D
OdpowiedzUsuń